No więc minęły 3 tygodnie od pierwszej 450... Sobota 6.12.2003
Nikłe zainteresowanie testami na dopalacze
Słupski sanepid każdego tygodnia dostaje informacje o kilku osobach zatrutych dopalaczami przyjmowanych na słupski Szpitalny Oddział Ratunkowy
Kategorie
Źródło
Odsłony
252Jak już informowaliśmy, ponad 60 osób zatrutych dopalaczami trafiło do słupskiego szpitala tylko w ciągu ostatnich trzech miesięcy. Najwięcej było ich w wakacje - aż 53. Liczby są dramatyczne. Słupski sanepid każdego tygodnia dostaje informacje o kilku osobach zatrutych dopalaczami przyjmowanych na słupski Szpitalny Oddział Ratunkowy. W ostatnich miesiącach wielu pacjentów trafiało tam nawet kilka razy po zażyciu dopalaczy. Wśród nich byli nieletni. Zatrutych przywoziła policja, przyjeżdżali sami, bo byli przestraszeni reakcją swojego organizmu, lub przywozili ich przerażeni rodzice.
Od roku słupskie Centrum Zdrowia Salus proponowało testy rodzicom i opiekunom osób, które mogły brać dopalacze.
Badanie w kierunku obecności metabolitów dopalaczy w moczu pozwalało na potwierdzenie zażycia obecnych na rynku dopalaczy zarówno u osób, które zażyły je jednorazowo, jak i u zażywających dopalacze stale. Kosztowało ono 35 zł.
- Niestety, zainteresowanie badaniami było nikłe - przyznaje Tadeusz Wardziak z CZ Salus. - Może dlatego, że te substancje utrzymują się w moczu tylko przez jakiś czas. Nawet niewielka zwłoka w dostarczeniu materiału do badania mogła zafałszować jego wynik.
Tymczasem dopalacze zabijają. W poniedziałek opublikujemy rozmowę z mamą 19-letniego Patryka, który zmarł po zapaleniu dopalacza.