Spisano dn. 15/06/2004
Doświadczenie: Duze ;) (mj, speed, koks, MDxA, GHB, DXM, LSD, Psilocybe, 2C-I, i inne)

"Wraz z wejściem do aptek medycznych konopi rozwija się alternatywny obrót, na którym rzetelne usługi mieszają się naciągactwem."
Wraz z wejściem do aptek medycznych konopi rozwija się alternatywny obrót, na którym rzetelne usługi mieszają się naciągactwem.
Dorota Gudaniec, która była twarzą walki o zalegalizowanie medycznej marihuany – mama Maksia z padaczką, któremu preparat pomógł – założyła dobrze prosperujący „marihuanowy” biznes. Można u niej zrobić kroplówki witaminowe, biorezonans czy wykonać inne badania diagnostyczne, które nie mają potwierdzenia w nauce. Prowadzi również szkolenia dla lekarzy jako jeden z ekspertów. Jako podstawę do tego podaje certyfikat naturoterapeuty oraz własną praktykę w stosowaniu marihuany. Koszt udziału to 600 zł.
Przede wszystkim Gudaniec stała się jednak producentką olejków CBD (chodzi o produkty powstające z tzw. odpadu marihuany). To całkowicie naturalny związek, który występuje w konopiach. W przeciwieństwie do THC nie jest psychoaktywny, a jego prozdrowotne właściwości znane są już od dawna. Poza tetrahydrokannabinolem jest najlepiej zbadanym składnikiem konopi. Nie odurza, nie uzależnia, a korzystanie z niego nie jest nielegalne. Gudaniec sprowadza surowiec z bioupraw w Chorwacji, przerabia w laboratorium w Puławach na olejek, a następnie sprzedaje. Jak przekonuje, każdy preparat jest precyzyjnie sprawdzony pod kątem składu i jakości. To, czy ma medyczne działanie, tego nikt nie weryfikuje. Sama Gudaniec przyznaje, że istnieją nieuczciwe praktyki producentów tego rodzaju oleju. Zarzeka się, że jej są sprawdzone. – W naszym sklepie sprzedaż jest monitorowana – dodaje.
Wątpliwości jednak może budzić to, że współpracuje przy sprzedaży ze znanym promotorem kontrowersyjnych metod leczenia Jerzym Ziębą. Wcześniej reklamował on inny preparat na bazie konopi, którym leczył z autyzmu – co nie miało żadnego potwierdzenia medycznego.
– Substancja (CBD – red.) nie jest wpisana na listę psychoaktywnych. Z dostępnych obecnie badań wynika, że nie uzależnia i nie odurza. Ma działanie antypsychotyczne. Trudno natomiast mówić, w czym pomaga jej używanie – tłumaczy Michał Kidawa z Biura ds. Przeciwdziałania Narkomanii.
Spisano dn. 15/06/2004
Doświadczenie: Duze ;) (mj, speed, koks, MDxA, GHB, DXM, LSD, Psilocybe, 2C-I, i inne)
Set & Setting: pusta kawalerka, trochę zmęczony po robocie.
Ilość: parę gram z wodą Kava Kavy.
Wiek: 34 lata, waga koło 100 kg.
Doświadczenie: marycha, amfetamina, Salvia divinorum i LSD.
Informacja: wklejam tę retrospekcję, choć to nie moje przeżycia, mam nadzieję, że ich autor diviworldium z talk.hyperreal.info nie będzie miał mi tego za złe.
30 stopni upału, lekkie odwodnienie po zatruciu pokarmowym
Witam,
Piszę ten TR aby ostrzec potencjalnych amatorów mefy. Nie jest to dobry środek. Czemu? Przeczytajcie...
S&S:
Zacznę od tego, że w tym tygodniu kurowałem się po zatruciu pokarmowym. Nawadniałem się, brałem witaminy i elektrolity. Jakoś doszedłem do siebie. Upał mnie wykańczał ale cóż poradzić. Dziś wypiłem od około 11:00 4 piwa. Dotarłem w ten sposób do godziny 16:30 przy wiatraku dmuchającym mi w plecy. Całkiem miło jak na 30 C za oknem...
Komentarze