Nazwa substancji: LSD-25 "oczka".
Poziom doswiadczenia: doswiadczony ;-)
Dawka: pol kwasika (blotter)
Sposób zażycia: doustnie.
Set & setting: dobry humor caly dzien, zadnych negatywnych uczuc
Zastanawiające działania prokuratury w sprawie syna Ryszarda Paszkiewicza, zastępcy prokuratora okręgowego w Gdańsku - w poniedziałek zarządzono badanie DNA znalezionej przy nim lufki .
To pierwszy taki przypadek, aby osobie zatrzymanej za posiadanie niewielkiej ilości miękkich narkotyków, dawano możliwość bronienia się w ten sposób. Jak się dowiedzieliśmy, badanie lufki niczemu nie służy, jeżeli w paleniu uczestniczyło kilka osób (przy paleniu marihuany w lufce zazwyczaj tak jest). - Ślady DNA się wtedy mieszają i stuprocentowe stwierdzenie, że na lufce znajduje się ślad konkretnej osoby, jest bardzo trudne, jeśli nie niemożliwe - mówi pragnący zachować anonimowość ekspert.
Nieudane badania będą mogły jednak zostać wykorzystane przez obronę jako dowód, że syn prokuratora jest niewinny. Uprawdopodobnią jego zeznania, że lufka i znaleziony przy nim narkotyk zostały mu podrzucone.
To kolejne odbiegające od normy działania prokuratury w sprawie, która zaczęła się w nocy z piątku na sobotę (opisaliśmy je wczoraj). Patrol policji zainteresował się wtedy grupą młodych ludzi pod klubem Enzym w Sopocie. Podejrzewali ich o palenie marihuany. W czasie kontroli znaleziono przy nich lufkę i niewielkie ilości narkotyków. Jeden z mężczyzn podczas zatrzymania stawiał opór. Po kilku godzinach okazało się, że jest to syn Ryszarda Paszkiewicza. Wtedy całe zdarzenie zaczęto traktować w specjalny sposób: na miejscu pojawił się prokurator, który przez wiele godzin przesłuchiwał... policjanta. W rezultacie ten wycofał się z zarzutu "czynnej napaści na funkcjonariusza". Wydano też pisemny zakaz informowania o tej sprawie. Intensywnie zaczęto szukać potwierdzenia wersji, jakiej bronił zatrzymany("zostałem pobity przez policję, lufka i narkotyki nie są moje, zostały mi podrzucone"). Obdukcja chłopaka, jaką natychmiast przeprowadzono, nie wykazała jednak żadnych obrażeń. Wtedy zarządzono badanie śladów DNA z lufki.
- To teraz wszyscy zatrzymani będą mieli takie prawa? To jakieś szaleństwo - komentowali to wczoraj policjanci. - Ciekawe, skąd weźmiemy na to pieniądze? Przecież to będzie kosztować majątek.
- Powtarzam jeszcze raz. Nasze postępowanie było właściwe. Teraz sprawa zostanie przekazana poza obszar działania naszej prokuratury - mówi Konrad Kornatowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gdańsku. - Poza tym proszę się nie śpieszyć z orzekaniem o winie tego chłopaka. Wcale nie jest jeszcze pewne, że to był narkotyk. Na to jeszcze nie ma dowodu w postaci opinii biegłego.
- Nie ma dowodu? - zdziwił się policjant, z którym wczoraj rozmawialiśmy (chce zachować anonimowość). - Znaleziona substancja została sprawdzona w testerze, który potwierdził, że to narkotyk. Teraz okazuje się, że te testery też nie są wystarczającym dowodem? To jak my mamy pracować?
Nazwa substancji: LSD-25 "oczka".
Poziom doswiadczenia: doswiadczony ;-)
Dawka: pol kwasika (blotter)
Sposób zażycia: doustnie.
Set & setting: dobry humor caly dzien, zadnych negatywnych uczuc
Doświadczenie:
Natura- Galka Muszkatołowa (wielokrotnie), MJ (regularnie), haszysz
Chemia-Amfetamina, pixy, Kodeina, Tramadol, Dopalacze (Tajfun, Smoke, Ja Rush, Konkret i wieeele innych)
Wiek: 18 lat (70kg)
Ilość: 30g świeżej mielonej gałki firmy kamis
Oczekiwania: Nadzieja na mistyczne doznanie
Obsada:
Murzyn
Mariusz
Emilia
Kolega 1
Kolega 2
I wiele innych nieznaczących osób (zbieżność imion/pseudonimów przypadkowa)
Treść:
S&s, dawkowanie w TR
Działa!
Pierwsza próba - zdaje się - jak i dwie kolejne rozpoczynały się w kuchni; paliłem z metalowego kranu odpalając od palnika kuchenki gazowej, a towarzyszył mi G.P.
Na początek zwyczajny susz. Już nabite i to sporo. Zadziała? W końcu to tylko susz - za pierwszym razem może nie podziałać, wcale się nie zdziwie.
Set: Z racji tego, że jestem osobą uzależnioną miałem lekkie obawy przed przyjęciem grzybów, tym bardziej iż uczestniczę aktualnie w terapii uzależnień. Z drugiej strony miałem świadomość tego co robię, jaki wpływ ma na mnie psylocybina i co chcę osiągnąć (zgłębić siebie, nawiązać kontakt z naturą). Nie używałem żadnych innych substancji psychoaktywnych od ponad czterech miesięcy. Z przyjęciem grzybów czekałem na odpowiedni moment w życiu od ich ususzenia, to jest od pół roku. Setting: Z samego początku mieszkanie w bloku. Następnie, gdzie odbyła się większa część podróży - łąki, lasy i góry. To był słoneczny, wiosenny dzień. Cały czas byłem z trzema znajomymi, z tymże jedna z tych osób była mi szczególnie bliska - był to mój przyjaciel.
Wstałem rano z myślą, że to właśnie dziś jest ten dzień. Czekałem na niego pół roku, nie śpieszyło mi się. Wiedziałem, że jeśli chodzi o psylocybinę nie ma się co pośpieszać - w końcu nadejdzie odpowiedni moment.
T -60 do -30 minut
Wypiłem nektar z czarnej porzeczki.
T 0
Zjadłem z przyjacielem po około trzy i pół grama ususzonych cubensisów.
Komentarze