Chemizowanie trawki

chemizowanie - dosyć nieudolny termin wymyślony przez palaczy trawki na określenie marihuany albo mocno kopiącej, albo o dziwnym, rzadko spotykanym wyglądzie.

Anonim

Kategorie

Źródło

H

Odsłony

74127

chemizowanie - dosyć nieudolny termin wymyślony przez palaczy trawki na określenie marihuany albo mocno kopiącej, albo o dziwnym, rzadko spotykanym wyglądzie.

Całkiem dobry dowód na to, że zwykła trawka może zaskakiwać to plony zebrane przez niektórych znajomych, czy autora ... każdy powiedziałby, że to zioło jest "CHEMIZZOWANE".

W artykule pragnę wyjaśnić dlaczego "chemizowanie" trawki nie ma większego sensu i dlaczego niektórym wydaje się że palona przez nich trawka jest chemizowana. Postaram się spojrzeć chłodnym okiem na komentarze do ankiety na temat chemizowania, niedawno zakończonej na łamach hyperreal.info. Rzecz jasna do trawki dodaje się różnych rzeczy, ale chciałbym tu wyjaśnić dlaczego to nie ma sensu i dlaczego niedzielni dilerzy powinni tego zaprzestać i zamiast wymyślania magicznych mikstur z wybielaczy i ludwika wybrali koszenie potworów w Quake.

Nasączanie eterem

Eter dietylowy, uchodzący wśród laików za niesamowity środek usypiający, potrafiący w ciągu sekundy obezwładnić 150 kg Stefana, uchodzi również (poprzez skojarzenia) za główny dodatek do marihuany. Faktem jest, że eter wrze w temperaturze ok 30°C, dlatego nasączając marihuanę w letni dzień eterem po godzinie nie będzie śladu. Trawka musiałaby być przechowywana w hermetycznie zamkniętych pojemnikach i palona zaraz po otwarciu, aby skutki działania palonego eteru mogło być odczuwalne.
Odnośnie skutków to nie jestem przekonany do tego, by nasączanie eterem miało jakiś sens. Po przyłożeniu rozgrzanej do 500°C zapałki by zapalić zawartość lufki eter powinien się w mig spalić (jest nieprzeciętnie palny) pozostawiając po sobie ślad w postaci wody i dwutlenku węgla. Przy tak dużej palności eteru nie ma mowy, by wchłaniał sie on w swojej pierwotnej postaci. Co więcej - gdyby nawet tak było (a tak nie jest) to ilość eteru którą wchłonęlibyśmy w trakcie wciągania tych kilku buchów równałaby się 1/50 eteru który codziennie wdycha chemik w laboratorium (i nic mu się zwykle nie dzieje).

Nasączanie wodnymi roztworami soli, w tym saletry

Dilerzy (zwłaszcza ci "gramowi") robią wiele rzeczy, dlatego nie przeczę że w waszej trawce były ślady soli, saletry czy kwasku cytrynowego. Jednakże nie mam pojęcia po co to się robi. Jedyne co mi przychodzi do głowy to zwiększenie masy takiego palenia.
O narkotycznym działaniu saletry czy soli kuchennej jak również innych łatwo dostępnych w kuchni proszków nie ma mowy ! Oczywiście nie wiem co kto w kuchni trzyma, często całkiem ciekawe rzeczy... gałka muszkatołowa też swoje właściwości ma, ale nie będzie mieć w ilościach takich w jakich dodana do marihuany, kiedy nazywalibyśmy to "gałka muszkatołowa chemizowana marihuaną".
Zastanówmy się przez chwilę nad sensem zwiększania masy tym sposobem. Po pierwsze - jak często zdarza ci się ważyć przy dilerze kupowaną trawkę, po drugie - ile w gramie mogło by być dodatku zwiększającego masę, by nie stworzyć "soli chemizowanej marihuaną" - stawiam że najwięcej to ok. 50mg. Przy takiej ilości diler oszczędza na gramie trawki 5% (1,50zł z 30zł). Przy większych ilościach dodatków diler będzie raczej tracił niż zyskiwał klientów. Gdyby jednak handlować w ten sposób solą kuchenną - to by było! - kupić kilogram soli za 2zł i sprzedać to po 1,50zł za 50mg (= 30000zł) prawie jak za czasów, gdy Wieliczka była potęgą.

Szkło w marihuanie

Ostatnio (kilka dni temu!) jadłem niedokładnie umyty świeży szpinak i już rozumiem o co chodzi z tym szkłem w marihuanie... Dla niewiernych Tomaszów polecam sprawdzić - faktycznie ma się wrażenie jakby się jadło szkło.
Mimo wszystko wierzę w polskich rolników i w to, że nie zawracają sobie głowy mieleniem szkła i dodawaniem do szpinaku w celu zwiększenia masy.

WD40, Raid, Domestos, Muchozol

Ludzie zwykle o chemii maja takie pojecie, że chemia kończy im się na skomplikowanych nazwach z opakowań. Mało rozgarnięty diler pomyśli - tą trawkę trzeba "schemizować"! i sięga po muchozol bo o tym nawet była piosenka ("po kleju jakbym się najadł szaleju...") i chemizuje, chemizuje! Przeglądałem internet w poszukiwaniu psychoaktywnych właściwości WD40 i Domestosa i niestety nic nie znalazłem. Ani jednego trip-reporta na erowid.org ! Wielkie nieba, narkotyki równie tajemnicze jak Soma!
Powtarzam raz jeszcze - nie wątpię że mało rozgarnięci dilerzy spryskują trawkę muchozolem, ale właściwości psychoaktywnych to mieć nie będzie.

... lufa kwaśna w smaku

Lufa kwaśna w smaku najprawdopodobniej jest po niedostatecznie wysuszonym paleniu (swoją drogą to wydaje mi się to najlepszym sposobem zwiększania masy, czy raczej niezmniejszania masy - niedostateczne wysuszenie materiału).
Kiedyś paliłem takie kwaśne blanciki własnej roboty z ledwo dosuszonych liści (głód narkotykowy nie pozwala czekać). Wykluczam chemizowanie tychże liści przez siebie samego.

LSD, PCP, heroina, kokaina

Na zakończenie dodam, że dodawanie LSD czy PCP do trawki również nie jest zbyt przemyślanym pomysłem. Pierwsze pytanie jakie nam się nasuwa to PO CO. Po co ktoś miałby dodawać LSD do (taniej) trawki, skoro mógłby to sprzedać oddzielnie. Po drugie - po co ktoś miałby dodawać LSD do trawki, kiedy LSD zupełnie się rozkłada w wyższych temperaturach. Odnośnie PCP i reszty podobnie ... wątpię by ktoś chciał nam robić prezenty.

... a skąd w ogóle to całe zamieszanie?

Bodajże na erowid.org jest artykuł o zawartości kanabinoli w trawce... a może to nawet na hyperreal.info ? W każdym bądź razie jest wiele pochodnych kanabinoli wykazujących działanie psychoaktywne - jedne w jedną, drugie w drugą stronę. To, ile czego powstaje zależy już od gatunku czy czasami sposobu uprawy. Jestem niemal pewien, że te różne odczucia są wywołane (poza set&setting:) ) właśnie różna zawartością tych substancji w rożnych partiach stuff'u.

Oceń treść:

0
Brak głosów

Komentarze

a.
.
Anonim (niezweryfikowany)
tekst bdb dla debili jarajacych pare lat i wierzacych w bajeczki!
kobyle_caco (niezweryfikowany)
może uda się przekonać pare osob ze takie opowiesci to najczesciej mity
Rebeliant (niezweryfikowany)
Tak pamietam takie historie że ktoś wzmacnia zioło.Koleś kiedys mi mówił że pojawił się bardzo mocna sztbko uzależniająca trawa z braunem...hehe
a.
ciekawe i wbrew pozorom wcale nie takie glupie ;-) -- a.
Anonim (niezweryfikowany)
a to akurat paliłem. Drogie, mocne i nigdy więcej :] tydzień paranoi. spotkalem sie tez z mixem brown/amfa ktory to pomaga w nauce nie powodując nadpobudliwosci. I szybko wykańcza. podsumowujac - jak sie hoduje wlasne to sie wie co sie pali :]
-.-;; (niezweryfikowany)
wreszcie, rzygac sie juz chcialo od tego ustawicznego skomlenia - "chemik! widzialem jak nasaczali eterem, wd40, lsd, heroina, opium i mdma (sic!), naprawde!" pierdolenie o szopenie, uklon w stone autora chociaz sam artykul ma kilka bledow rzeczowych to dosc obrazowo wyjasnia dlaczego skun ktorego osiedlowy poganiacz bydla wcisnal nam wczoraj do lufy nie byl scheminizowanym superhazem o 69 lodygach a jedynie malo udana uprawa podmiejskiego skuniocha, finiszzz
Anonim (niezweryfikowany)
to co tu napisane to niestety prawda, bo mowiq na to chemia i niektorym dilerom odjebalo a wiec troche prawdziwej chemii dodali..
Anonim (niezweryfikowany)
Ciekawe ... , że nagle zaczeli odzywać się wszyscy znawcy teamtu, a jeszcze, parę tygodni temu - w sondzie pt: "czym dilerzy chemizują trawę" ... niemal jednym głosem twierdziliście, że chemizują i nie ma innej możliwości - w komentarzach do sądy fachowcy opowiadali, jakie to teraz zioło niedobre, czym to nasączone, że kopie jak brown i w ogóle ... a tu nagle ?! teraz ... wszyscy chórem - NIE NIE, CHEMIZOWANIE TO BREDNIE !!! ??? fachowcy ...
-.-;; (niezweryfikowany)
ej koleszko, generalizujesz. Tez bralem udzial w ankiecie, zaznaczylem opcje odnoszaca sie do kiepskiej uprawy, mialem zamiar dodac komenta, ale, pomimo rzeki optymizmu, widzac kurwa stado nastoletnich eloziomow onanizujacych sie swoja niewiedza w temacie po prostu dalem sobie siana i mysle ze nie bylem jedyny, ignorancje sie prostuje ale na glupote szkoda czasu, pozdro i nie irytuj sie bo nie ma czym ;-)
o co tu biega?s... (niezweryfikowany)
jedyne co mozna kupic to podrabiane skunki ...jeden sposob to dodawanie do wychodowanej w spartanskich warunkach roslinki zoltych kuleczek (o,5milimetra)po sciesnieciu wyplywa odrobine plynu...kolejny sposob to zmielony jasny piasek lub szklo ktore na chujowej fajce imituje krysztal thc...i nic innego nie dostaniesz chyba ze wpadniesdz do amsterdamu...
Anonim (niezweryfikowany)
powiem tylko tyle ze w dodawaniu domestosa chodzi o hlor ktory sie w nim znajduje.
sQn (niezweryfikowany)
Prawda jest taka ze palac czuje sie chemie ale czy ona tak naprawde dajke kopa to niech kazdy sam sobie odpowie to tak jak laczenie speeda i sradkow uspokajajacych %)np niedawno mialem okazje palis holendra i on ma nawet dziwny posmak podczas palenia ale kopie niesamowicie czyli cos w tym jest :P
Anonim (niezweryfikowany)
Hmm... ostatnio zrobiłem małą prowokację w moim mieście :). Otóż mam dość dużo dojść do towaru, więc pytałem wszystkich znanych mi dilerów o niechemizowaną trawę. Nikt niestety nie miał. Skoro sam diler twierdzi, ze trawa jest chemizowana, to coś w tym musi być. Gdyby całe te chemizowanie było tylko dla ściemy, żeby dzieciaki się podniecały, to sprzedałby mi pewnie to co miał.
fnx (niezweryfikowany)
Siemanko! Stary faktycznie podajesz całkiem mocne argumenty, ale niestety nie moge sie zgodzić do konca z tym co mowisz. Hoduje i pale juz całkiem długo. Na początku powiem, że jeżeli dil mu powie ze to jest chemione, a kolo pmyśli ze to sie moczyło, czy nasączało w kws, pcp czy czymkolwiek to jest debilem i to niemałym. Z czystym sumieniem moge powiedzieć ze wiekszość zielska jest chemione, ale nie robi tego dil tylko hodowca. Sadzimy roślinkę, wybija kiełek zaczynamy spriskiwać płukanką z B, albo pixow, i wszelakie nawozy, azotowe, zadne naturale. Roślinka sobie rośnie i nabiera na sile, tak po 2-3 tyg od wybicia możemy poeksperymentowac z róznymi specyfikami, spryskując roślinkę, podlewając ją i różne inne dziwne rzeczy (kiedyś zamknąłem roślinkę pod kloszem a na spodzie zostawilem tace z rozpuszczonym pcp - polecam) Można podlewać/spryskiwać to nadal mdma albo B, jak ktoś chce to robic eterem to juz jest bardziej skomplikowane, musi być chłodno i wilgotno w pomieszczeniu, a eter trzeba wsączyć w chusteczke i przecierać łodygą listki i nasze maleństwa, dzidzie topiki, albo odizolować ją. Z LSD jest największy problem. Trzeba zdobyć sztyfcik, nie na kartonie, rozpuszczanie kartoniku w wodzie nie ma sensu, bo stężenie LSD jest za małe. Trzeba rozpuścić czystą postać, a o kws w sztyfcie to trzeba sie moocno postarać (zaufani ludzie z uniwerka o chemicznej specjalizacji dają rade. Pozdro Chłopaki! :D) Ale warto :D Kiedy roślinka zacznie mieć juz spore topiki i do plonów nam brakuja jakieś 2-3 tygodnie, możemy rpzestac męczyć maleństwo i zainwestować w nawozy zeby dać jej kopa na koniec :D Przez takie zabiegi roślinka wchłania to w siebie i trzyma to. I tak mamy pięknego rzeźniczego chemika. A dil nie klamie jak mowi ze zielsko jest chemione,a niektórzy po prostu stwarzają sobie takie bajeczki bo nie mają pojęcia. Jak macie możliwość i nie wierzycie w to co napisalem, wyhodujcie jedną naturke bez dodatków i drugą taką samą odmiane z dodatkami, a zobaczycie różnice. No i pozdro dla muchozolo i WD-40 palaczy :D (smutne jest to, że dużo ludzi tak robi, Trją ludzi, mysląc ze dają im dobrego chemika, dil ma to spylać a nie zajmować sie jakością, od tego są ludzie którzy sie na tym znają i wiedzą co robić, żeby wyhodować dobry stuffik) Mufloń albo giń !
autor (niezweryfikowany)
Witam, dopiero teraz udalo mi sie dodac komentarz - prosze jednego z poprzednich komentatorow o wypisanie bledow rzczowych w powyzszym artykule to sie uzupelni i bedzie cacy! >> Z czystym sumieniem moge powiedzieć ze >>wiekszość zielska jest chemione, ale nie >> robi tego dil tylko hodowca. to do mnie nie przemawia. nasuwa sie pytanie - po co. taki hodowca sprzedaje ziolo w cenach hurtowych -0 po co mialby sie jeszcze trudzic z WATPILIWYM W EFEKTACH nasaczaniem rosliny. >>Sadzimy roślinkę, wybija kiełek zaczynamy >>spriskiwać płukanką z B, albo pixow, i >>wszelakie nawozy, azotowe, zadne naturale. i cena takiej roslinki skacze z 1zl za gram do 100zl za gram, chyba ze masz dostep do darmowego brauna i pixow. tak ? naturalne nawozy rowniez sa azotowe, tak gwoli scislosci. czyzbys sluchal wykladu niejakiego BODKA ktory mowil o skunie podlewanym fosforanami? inna sprawa to metabolizm rosliny - szczeze watpie, by roslina akumulowala w sobie te aminy gdzies w lisciach i nic z nimi nie robila, a do tego rosla w ich obecnosci jak gdyby nigdy nic. nie zaprzeczam, bo nie sprawdzalem, ale jest mi to bardzo nieprawdopodobne. najbardziej prawdopodobne to to ze takie aminy zostaja przerobione w amoniak i to jedzie dalej. ale zeby akumulowalo sie mdma w roslinie - no way. a do tego zeby to jeszcze palone dzialalo.... drogi panie, pixy o ktorych mowisz dzialaja w ilosciach 70-100mg. zeby w 4 buchach byly te 100mg musialbys na te cztery buchy dodac 100mg mdma do tej twojej cudownej rosliny. nie znam przelicznika buchy/gramy ziola ale latwo policzyc ze zeby zasilic cala rosline ktora da 100g plonow trzeba by bylo z kilogram mdma. nie liczac tego ktory sie nie wchlonął. >>(kiedyś zamknąłem roślinkę pod kloszem a na >>spodzie zostawilem tace z rozpuszczonym pcp >>polecam) i co sie wtedy stalo ? nie watpie ze MOGLBYS dodawac tam nawet koloidalnego zlota, ale jestem przekonany ze nikt kto handluje towarem tego nie robi, bo on chce HANDLOWAC a nie rozdawac darmowe dragi. >>Można podlewać/spryskiwać to nadal mdma albo >>B, jak ktoś chce to robic eterem to juz jest >>bardziej skomplikowane, musi być chłodno i >>wilgotno w pomieszczeniu, a eter trzeba >>wsączyć w chusteczke i przecierać łodygą >>listki i nasze maleństwa, dzidzie topiki, >>albo odizolować ją. i poza tym ze od tego twojego eteru roslina pewnie uschnie to co wiecej ? miales kiedykolwiek do czynienia z eterem? bo ja dosyc czesto. i powiem ci ze nawet czysty eter nie ma dzialania psychoaktywnego i zeby cos sie dzialo trzeba sie go nawdychac ilosci sporych. dlatego nei wmawiaj nam, ze kilka mg eteru ktory mialby przejsc do rosliny i w niej sie zakumulowac moglby w jakis sposob zadzialac. >>Z LSD jest największy problem. Trzeba zdobyć >>sztyfcik, nie na kartonie, rozpuszczanie >>kartoniku w wodzie nie ma sensu, bo stężenie >>LSD jest za małe. nie dodales, ze zrodlo tego LSD musi byc darmowe. stary, czy ty nie miales matematyki, czy sie za bardzo upaliles piszac ten tekst ? co to znaczy ze za male stezenie? przeliczasz to sobie na koszta ? nie zastanawiasz sie co bedzie jesli ktos pomysli "po co on mialby dodawac takie ilosci lsd kupione za gruba kase do rosliny ktora pozniej sprzeda za pol darmo i pewnie nic z tego nie edzie bo lsd nie zadziala bo sie rozlozy czy to w ziemi czy w ogniu, czy najbardziej prawdopodobne - w ogole sie nie zakumuluje w roslinie. bo czemuy mialoby). >>kopa na koniec :D Przez takie zabiegi >>roślinka wchłania to w siebie i trzyma to. I >>tak mamy pięknego rzeźniczego chemika. A dil >>nie klamie tak sobie mysle ze bylby to rewelacyjny sosob przemytu lsd i calej reszty rzeczy przez granice ! po prostu nasaczamy salate czy lucerne dragami i po przewiezieniu ekstrahujemy to. tylko czemu nadal lepiej jest przewozic kokaine w zoladkach Mirkow, Kierowcow Tirow,.... moze dlateog ze to wielka sciema o czym piszesz ? >>jak mowi ze zielsko jest chemione,a >>niektórzy po prostu stwarzają sobie takie >>bajeczki bo nie mają pojęcia. Jak macie >>możliwość i nie wierzycie w to co napisalem, >>wyhodujcie jedną naturke bez dodatków i drugą >>taką samą odmiane z dodatkami, a zobaczycie >>różnice. twoja propozycja jest na rowni z moja: jesli nei wierzycie ze na mount everest trawka dziala zupelnie inaczej i powoduije lewitacje to po prostu zapalcie skuna w warszawie i na szczycie mount everest, a sie przekonacie! >>ma to spylać a nie zajmować sie jakością, od >>tego są ludzie którzy sie na tym znają i >>wiedzą co robić, żeby wyhodować dobry >>stuffik) ahh, marzycielu pograj lepiej w Quake'a ;-)
autor artykulu (niezweryfikowany)
Witam, dopiero teraz udalo mi sie dodac komentarz - prosze jednego z poprzednich komentatorow o wypisanie bledow rzczowych w powyzszym artykule to sie uzupelni i bedzie cacy! >> Z czystym sumieniem moge powiedzieć ze >>wiekszość zielska jest chemione, ale nie >> robi tego dil tylko hodowca. to do mnie nie przemawia. nasuwa sie pytanie - po co. taki hodowca sprzedaje ziolo w cenach hurtowych -0 po co mialby sie jeszcze trudzic z WATPILIWYM W EFEKTACH nasaczaniem rosliny. >>Sadzimy roślinkę, wybija kiełek zaczynamy >>spriskiwać płukanką z B, albo pixow, i >>wszelakie nawozy, azotowe, zadne naturale. i cena takiej roslinki skacze z 1zl za gram do 100zl za gram, chyba ze masz dostep do darmowego brauna i pixow. tak ? naturalne nawozy rowniez sa azotowe, tak gwoli scislosci. czyzbys sluchal wykladu niejakiego BODKA ktory mowil o skunie podlewanym fosforanami? inna sprawa to metabolizm rosliny - szczeze watpie, by roslina akumulowala w sobie te aminy gdzies w lisciach i nic z nimi nie robila, a do tego rosla w ich obecnosci jak gdyby nigdy nic. nie zaprzeczam, bo nie sprawdzalem, ale jest mi to bardzo nieprawdopodobne. najbardziej prawdopodobne to to ze takie aminy zostaja przerobione w amoniak i to jedzie dalej. ale zeby akumulowalo sie mdma w roslinie - no way. a do tego zeby to jeszcze palone dzialalo.... drogi panie, pixy o ktorych mowisz dzialaja w ilosciach 70-100mg. zeby w 4 buchach byly te 100mg musialbys na te cztery buchy dodac 100mg mdma do tej twojej cudownej rosliny. nie znam przelicznika buchy/gramy ziola ale latwo policzyc ze zeby zasilic cala rosline ktora da 100g plonow trzeba by bylo z kilogram mdma. nie liczac tego ktory sie nie wchlonął. >>(kiedyś zamknąłem roślinkę pod kloszem a na >>spodzie zostawilem tace z rozpuszczonym pcp >>polecam) i co sie wtedy stalo ? nie watpie ze MOGLBYS dodawac tam nawet koloidalnego zlota, ale jestem przekonany ze nikt kto handluje towarem tego nie robi, bo on chce HANDLOWAC a nie rozdawac darmowe dragi. >>Można podlewać/spryskiwać to nadal mdma albo >>B, jak ktoś chce to robic eterem to juz jest >>bardziej skomplikowane, musi być chłodno i >>wilgotno w pomieszczeniu, a eter trzeba >>wsączyć w chusteczke i przecierać łodygą >>listki i nasze maleństwa, dzidzie topiki, >>albo odizolować ją. i poza tym ze od tego twojego eteru roslina pewnie uschnie to co wiecej ? miales kiedykolwiek do czynienia z eterem? bo ja dosyc czesto. i powiem ci ze nawet czysty eter nie ma dzialania psychoaktywnego i zeby cos sie dzialo trzeba sie go nawdychac ilosci sporych. dlatego nei wmawiaj nam, ze kilka mg eteru ktory mialby przejsc do rosliny i w niej sie zakumulowac moglby w jakis sposob zadzialac. >>Z LSD jest największy problem. Trzeba zdobyć >>sztyfcik, nie na kartonie, rozpuszczanie >>kartoniku w wodzie nie ma sensu, bo stężenie >>LSD jest za małe. nie dodales, ze zrodlo tego LSD musi byc darmowe. stary, czy ty nie miales matematyki, czy sie za bardzo upaliles piszac ten tekst ? co to znaczy ze za male stezenie? przeliczasz to sobie na koszta ? nie zastanawiasz sie co bedzie jesli ktos pomysli "po co on mialby dodawac takie ilosci lsd kupione za gruba kase do rosliny ktora pozniej sprzeda za pol darmo i pewnie nic z tego nie edzie bo lsd nie zadziala bo sie rozlozy czy to w ziemi czy w ogniu, czy najbardziej prawdopodobne - w ogole sie nie zakumuluje w roslinie. bo czemuy mialoby). >>kopa na koniec :D Przez takie zabiegi >>roślinka wchłania to w siebie i trzyma to. I >>tak mamy pięknego rzeźniczego chemika. A dil >>nie klamie tak sobie mysle ze bylby to rewelacyjny sosob przemytu lsd i calej reszty rzeczy przez granice ! po prostu nasaczamy salate czy lucerne dragami i po przewiezieniu ekstrahujemy to. tylko czemu nadal lepiej jest przewozic kokaine w zoladkach Mirkow, Kierowcow Tirow,.... moze dlateog ze to wielka sciema o czym piszesz ? >>jak mowi ze zielsko jest chemione,a >>niektórzy po prostu stwarzają sobie takie >>bajeczki bo nie mają pojęcia. Jak macie >>możliwość i nie wierzycie w to co napisalem, >>wyhodujcie jedną naturke bez dodatków i drugą >>taką samą odmiane z dodatkami, a zobaczycie >>różnice. twoja propozycja jest na rowni z moja: jesli nei wierzycie ze na mount everest trawka dziala zupelnie inaczej i powoduije lewitacje to po prostu zapalcie skuna w warszawie i na szczycie mount everest, a sie przekonacie! >>ma to spylać a nie zajmować sie jakością, od >>tego są ludzie którzy sie na tym znają i >>wiedzą co robić, żeby wyhodować dobry >>stuffik) ahh, marzycielu pograj lepiej w Quake'a ;-)
autor (rower) (niezweryfikowany)
sorry za duploooo ale opera jest nikomaptybilna z nowym hyperrealem
Anonim (niezweryfikowany)
chemia w trawie to po prostu kolejna miejska legenda, czlowiek z natury fantazjuje, a nieznajomosc tematu powodu ze sobie dopowiada...
Smoker (niezweryfikowany)
naprawde to chemizowanie juz jest nudne troche , kto pali ten wie , trzeba spojrzec na to z innej strony , moim zdaniem tu nie chodzi o podniesienie fazy czy wydajnosci czy mocniejszego kopa , po prostu o wieksza wage palenia nic wiecej , sczegolnie tych co sprzedaja w zakresach od 1g do 1kg mysle . niektore palenie ma dodatek np cukru , dzwoni do mnie koles i mowi mam super palenie wpadnij no to ide i biore 5 g ktore miesci sie w malym woreczku !!! mysle sobie trudno zaryzukuje ide do domu wyjmuje i lize i co czuje ? slodycz , 5 g wygladalo max na 2 2-5 wagowo i wyszlo malo palenia , wiec w tym jest problem . Ale ten koles co pali tak dlugo i hoduje to mnie zalamal z dodawaniem lsd do rosliny chlopie otrzasnij sie nareszcie czy pscp na spodek , kolega ma racje ze te rzeczy nie daja za darmo w spozywczym do coli . Najlepiej hodowac samemu lub kupowac od sprawdzonego hodowcy nie dilera , jest jescze jedna rzecz , jedno palenie bylo takie z bialymi jakby kawalkami waty ale wata to raczej nie jest bo pewnie nie podnosi znaczaco wagi , i jak zmielilem w mlynku to palenie to tak jakby wszystko sie razem trzymalo , pokruszone palenie ale trzyma sie jak top czyli to na bank nie bylo naturalne to tyle ...
xy (niezweryfikowany)
Dlatego też z chemizowania polecam do blanta miód i cynamon :]
Krt (niezweryfikowany)
Podziwiam, że zechciałeś wogóle odpowiedzieć na te bzdury, które zrodziły się w umyśle człowieka, który gdyby miał okazje powiedziałby, że był na księżycu :))) A tak odnośnie tematu, to dementujmy te mity o cheminizowaniu zioła i skuteczności tych zabiegów, to z czasem wyplewimy z mentalności przedewszystkim dilerów takie pomysły. Sam nie mam dowodów na takie niecne czyny, ale dopuszczam prawdopodobieństwo ich wystąpienia, gdyż często słyszałem na ulicy mity o chemicznej trawce, i znając kilku dili wierzę, że mogą oni w to uwierzyć i wdrożyć w życie.
fnx (niezweryfikowany)
Sieeemasz! Ne jestem chemikiem i nie wiem jak sie to wchłania, w co sie to zamienia i jak to dziala na roslinkę..naprawde ale wiem ze dziala. A co do matematyki to i owszem nie mam, ale znam (maturke zdawalem nawet z maxy :D) Ale pomyśl sobie ze skrapia się po to żeby Z było lepsze, a sory rpzynajmniej u mnie (poznan) nikt nie wezmie gownianego zielska, trzeba o nie dbac. Moze i to siła autosugestii ze Z jest lepsze i w ogóle jak sie robi takie zabiegi i nawet jak tak jest to warto :D Aha i sztyfcik jakm pisalem od zaufanych ludzi z uniwerka :D inaczej faktycznie moznabyloby niewyrobic, a pixy to koszt jednej 1,20gr(chyba ze ktoś kupuje za 5 zł z ulicy od dila tto życze powodzenia:D ) jak sie złoże z kumplami i weźmiemy po 600 tbs to wlasnie taka cena wychodzi. Generalnie to ja lubie moje Z, na klientów nie narzekam i oni też nie narzekają :D Swoją drogą biore zawsze te lepsze skuny do sadzenia. PZdR aha i skąd ty wymyśliłeś ze brownem sie kropi? B=bialko :D
Anonim (niezweryfikowany)
A co do tego szkła, to chyba coś się Ci pomyliło, to do fety jest dodawane starte szkło, zeby tworzyly sie mikrouszkodzenia w sluzowce nosa dzieki czemu feta jest szybciej i intensywniej wchlaniana
asd (niezweryfikowany)
"W artykule pragnę wyjaśnić dlaczego “chemizowanie” trawki nie ma większego sensu i dlaczego niektórym wydaje się że palona przez nich trawka jest chemizowana." a dalej piszesz,ze nie watpisz,ze malo rozgarniety dil dodaje cos. mowisz,ze dil traci na dluzsza mete klientow-a co powiesz o sytuacji,kiedy jest taki deficyt trawy,ze czasem trzeba czekac 5h na cokolwiek,wtedy sie kupuje jedna lufke # za 15zl.dla mnie oczywisty jest fakt,ze debile dodaja(nie wiem co to za srodki)do trawy.bo jezeli w Twoim rejonie tego nie robia,to nie musi byc to reprezentatywne dla calego kraju.i teoryzowanie nt. jakie wlasciwosci narkotyczne maja te srodki,bo wcale ich miec nie musza.za to moga miec inne malo przyjemne-a co powiesz kiedy koles z 5 letnim doswiadczeniem po sciagnieciu jednego buszka(przy mnie,ze mna)trawy na 100% edytowanej,traci przytomnosc(1wszy raz w zyciu)? a drugi raz to przy wiekszej ilosci(tzn. normalnej)z mojego doswiadczenia wynika,ze nie ma opcji stracic przytomnosci poprzez dzialanie thc,albo innych kanabinoli.koles dalej pali jak smok,ale swoj natural i ma sie w najlepsze.a na koniec prosba:zebys nie stwarzal wizerunku zwolennikow teorii chemizowania jako nie znajacych sie na sprawie
krt (niezweryfikowany)
A co z innymi co palili to zioło? Czy ten kolo nie był czasem na zejściu? Widziałem taki przypadek, że chłopak odpadł po paleniu, ale on był na feto-zejściu.
Anonim (niezweryfikowany)
ciezar trawy podnosimy zwykla woda :-) przypominam ze lit wody wazy kolo 1 kg. wystarczy kilka kropelek H2O i juz o grama wiecej w torbie. kiedys kumpel tak likwidowal niedowage, ooo, 97? lapka pod kran, kilka kropel strzachnal na staf i juz waga 100 pokazywala :-) oczywiscie ten sposob zenienia praktykowany jest przy ilosciach od dyszki w gore. na ogol najczestsza metoda zenienia jest tzw. "gram dilerski" wahajacy sie od 0,6 do 0,8 grama. tradycyjne z dychy robienie 12-13 sztuk, itp. a ludziska czasem trafia lepsza gandzie i od razu doszukuja sie podstepu. THC w najnowszych odmianach nawet do 25% dochodzi, a to juz chyba 2-3 macha wystarczaja aby zlapac tzw odlot, heh :-)
Anonim (niezweryfikowany)
chlopak ma dobrze w glowie i nie bral wczesniej nic poza thc.
Armageddon (niezweryfikowany)
Chyba niezbyt dokładnie czytałeś komentarze do ankiety. Powtórzę to co napisało kilka osób na temat cukru i soli. Sól rozpuszcza się w wodzie (można w ten sposób znacznie zwiększyć jej ciężar) a następnie nasącza się nią ziele. Ziele się suszy. Efektem jest z pewnością niebagatelne zwiekszenie jego masy, poza tym na listkach i kwiatach pojawiają się kryształki znacznie poprawiające efekt wizualny słabego zioła i dając złudzenie, że tak to pewnie White Widow albo skunk czy co tam jeszcze. Nie podkreślałbym tej sprawy, gdybym sam się na takie coś nie naciął. W tym przypadku środkiem był cukier a kwestia jego zastosowania była ewidentna - palone ziele waliło karmelem. No chyba, że to wysokocukrowa odmiana ;). <b> Co się tyczy eteru </b> to próbowałem to robić na własną rękę, z miernym efektem, co nie oznacza że z żadnym. Po prostu faza wydawała się mi (i paru innym osobom) mroczna i nieciekawa. Fakt faktem, że ziele paliłem chwilkę po namoczeniu, jednak i później znajomemu wydawało się ono nieco bardziej potentne niż to niemoczone. Może i autosugestia a być może i efekt tzw "uwolnienia" związków. Polecam poczytać w jaki sposób firmy tytoniowe zwiększają moc działania nikotyny bez wpływania na jej chemię. Znajdziesz to m.in. <a href="http://nnk.art.pl/bryopsida/smietnik/teksty/inne.txt">tutaj</a> W skrócie powiem tylko, że chodzi o dodawanie <em>pochodnych amoniaku</em> co prowadzi do powstania postaci wolnej nikotyny. Podejrzewam, że może mieć to równie dobre zastosowania w przypadku oleistych kannabinoli. Związki amoniaku zawierają zdaje się środki czyszczące - czy domestos też - to b. możliwe. Niemniej to tylko podejrzenie. Jak dla mnie dowodem są moje własne doświadczenia - np obrzydliwy chemiczny smak 'chemizowanej' trawy, od którego pierwotnie mogła wziąć swoją jak dla mnie wcale - nieabsurdalną nazwę. Nie podpierał bym się w przypadku polskiej trawy zbytnio danymi z Erowida. W wielu przypadkach brak tam jakichkolwiek relacji z polskimi realiami.
Armageddon (niezweryfikowany)
Ah no i jeszcze jedna sprawa. <em>"Ostatnio (kilka dni temu!) jadłem niedokładnie umyty świeży szpinak i już rozumiem o co chodzi z tym szkłem w marihuanie… Dla niewiernych Tomaszów polecam sprawdzić - faktycznie ma się wrażenie jakby się jadło szkło."</em> Szpinak, rabarbar i botwinka zawierają kryształy szczawianu wapnia i stąd trzeszczenie w zębach (z podręcznika ogrodnika). Radziłbym dawać więcej wiary w relacje z pierwszej ręki - czytelników. Poza tym co jak co ale po spaleniu nie zostały by w lufie.
Anonim (niezweryfikowany)
Skurwysyny zatruwajq nas abysmy nie walczyli o legalizacje. to polski wywiad, dilerzy nigdy neibyli tacy okrutni. zaraz ktos powie ze nie prawda ale szpicuje w duzej skali nawet tu na forum Hyperreal. Wolne slowo to nic gdy zatruty umysl.
Towarzysz X (niezweryfikowany)
Dość dużo amoniaku jest w moczu :). Czy w takim razie polecacie tą metodę ?!?! :))))) LOL przez duze O
Armageddon (niezweryfikowany)
Dla Twojej informacji w moczu nie ma amoniaku. Gdyby był to za każdym razem gdy sikasz wypalałby ci drogi moczowe. Amoniakiem sikają tylko ryby i płazy (w postaci rozcieńczonej) Za to można uzyskać amoniak z moczu podgrzewając go trochę przez pewien czas ;) Mowa zresztą o pochodnych amoniaku. pozdr. P.S. Ale czemu nie - możesz spróbować. Przynajmniej wtedy będziesz miał pewność, czy to działa czy nie. Moje rozmyślania na ten temat są czysto teoretyczne.
author rower (niezweryfikowany)
tu znowu ja! witerczka! :) odnosnie <strong>sztyfcika</strong> - nie rozumiem nadal po co mialbys dodawac lsd do rosliny. ekonomia nie wiemdzialem ze B to skrot od Bialka ;-) drogi <strong>asd</strong> - jak sam zauwazyles, nie przecze ze ktos dodaje jakiejs chemii (nawet dzialajacej, ale to raczej b. rzadko bo po co) do palenia, bo mozna dodawac wszystkiego. Mimo wszystko zostaje przy wlasnym doswiadzceniu i trawce z wlasnej hodowlii, o ktorej wszyscy mowili ze jest z "dodatkami". i nie sadze ze nie moznaby wyhodowac czegos "mocniejszego". Nie sadzisz rowniez, ze nie mialoby sensu dodawanie do ziela czegos co powodowaloby obnizenie nastroju, omdlenia, itp? kto by taka trawke kupowal? Drogi <strong>Armagedonie</strong>, masz w zupelnosci racje odnosnie roztworu soli, aczkolwiek -powtorze to ponownie - sol nie ma wlasciwosci psychoaktywnych i jesli ktos mowi "ta trawka to chemik" to sorry ale nie uwierze ze jego odczucia powstaly po dodatku soli, a pozostane przy teorii ze to zawartosc roznych pochodnych thc w trawce wplynela na takie a nie inne dzialanie. SOL KAMIENNA NIE DZIALA PSYCHOAKTYWNIE ! Czy probowales palic _sam_ eter ? Sprobuj. A jeszcze lepeij - nasacz wate bawelniana eterem i sprobuj. Pozniej sprobuj spalic troche waty bez eteru i powiedz czy zauwazyles roznice (mrocznie moze byc po zwyklym dymie - podduszaniu sie). Co to znaczy efekt uwolnienia zwiazkow ? Sugerujesz ze temperatura zaru nie jkest w stanie wydostac zwiazkow z wnetrza komorki ? ;) Amoniak i nikotyna - nie ma to sie nijak z trawka. amoniak nie wplywa na _dzialanie_ nikotyny w tym przypadku. nikotyna dziala tak jak dzialala - nie dostajemy nowych wrazen (z ktorymi ludzie lacza "chemizowana trawke) a wiec to takei nagiecie. Amoniak moze dialac w ten sposob ze moze hydrolizuje cos i powstaja wiekszsze ilsoci nikotyny, albo powoduje ze sie latwiej wchlania. nie wiem, mimo wszystko nie bedzie to wplywac na efekty wywolane nikotyna. Nikotyna zupelnie rozni sie budowa od thc, a ich oleisty zwiazek nie ma nic wspolnego z ich budowa. To tak jakby mowic ze skoro olej rzepakowy jest oleisty jak thc to pewnie po spaleniu mozna sie podobnie odurzyc ;-). Nie rozumiem troche stwierdzenia "pochodne amoniaku". dla mnie amoniak to NH3, a jego pochodna moze byc nawet MDMA czy strychnina. kazda amina jest pochodna amoniaku, dlatego to nieprawidlowe okreslenie. W domestosie nei ma amoniaku - jest podchloryn sodu, a w innych typach moze i perhydrol. ale amoniaku nie. amoniak jest czasami w plynach do mycia szyb. Odnosnie erowid.org - sugerujesz, ze w stanach trawka zawiera inne syubstancje niz w polsce? Chcialem tylko wskazac tekst, ktory wyjasnia na czym polega roznica w dzialaniu roznych odmian marihuany i ktory to tekst wcale nie podpiera sie teoria "chemizowania". Odnosnie szpinaku jestem jego fascynatem i sorry ale odrozniam szpinak dobrze umyty od niezbyt dobrze umytego. To byl piasek, a nie szczawiany! Sprobuj sam, a sie przekonasz :). Piasek tez nei spali sie w plomieniu i pozostanie w popiele... <strong>vitjaz</strong> - odnosnie twojej teorii "mikrododatkow" nie wydaje mi sie by cos takiego mialo miejsce. uzaleznienie ma inny mechanizm (przeciez gdyby mama dodawala ci w zupie browna to chcialbys pic tylko mamy zupe zupelnie nie myslac ze jestes uzalezniony od browna, nieprawdaz? wiec jaki sens?). z drugiej strony watpie ze takei ilosci moglyby powodowac uzaleznienie (= wogole by dzialaly). <strong>Anonim z 26 czewerwca</strong> - o co ci chodzi z tym "skropieniem" ? Po co to robic? Po co dodawac cos "podtruwajacego" ? Zeby odstraszyc klientow? Wiecej logiki w mysleniu! co do wymiotowania po thc - mi tez sie kiedys zdarzylo i to po swoim zielsku :P. wydawalo mi sie ze mam wlosy w przelyku. <strong>armagedon</strong> - to ze ktos dodaje srodkow uspokajajacych do trawki nie znaczy ze one beda dzialac. rzadko kiedy jest tak ze jesli cos dziala jedzone to dziala i palone. I to tak podsumowujac. Widac nie jestem w stanie nawrocic Niewiernych Tomaszow, ktorzy upieraja sie przy swoich niezbyt logicznym hipotezach. pozdro i milych chemizowanych wakacji! :)
Rhudi (niezweryfikowany)
Tak czytam sobie komentarze i zauważam wojnę pomiędzy autorem i wszystkimi tymi którzy tylko lekko poddają pod dyskusje jego zdanie, ci co sie zgadzają są spox. Ja tyko chciałbym zauważyć, iż nazwa chemiczne nie jest równoważna z bardziej fazowe czy bardziej psychotropowe. Autorze jeśli jesteś niedowartościowany emocjonalnie to napisz to.
vitjaz (niezweryfikowany)
Nie będe się wywodził czy to prawda czy nie ale jaki to miało by cel. Niewiem czy to prawda np, o cracku że ten "kop" jest stwożony by uzależniać fizycznie przede wszystkim (podobnie może jest też z PCP kto wie). jeśli to prawda to mocząc zwykłe zioło (najczęściej sporzywane gówno przez tych nieletnich narkomanów) aby "przygotować organizm", są aplikowane małe mikro dawki które mogły by przyspieszyć uzależnienie w razie spróbowania. A i jeszcze jedno cene narkotykow podbija ryzyko. a w szczególności chemi bo zioło to zioło i jak policja może być wykorzystane w złym celu. (przypomniam że to tylko teoria, to tylko moje osobiste wywody, goscia na marichuanowym zejściu :P bo DMX akurat dziś w zielsku był )
kwociszon (niezweryfikowany)
... co do szkła w marihuanie to jest to prawda, tak samo niektórzy dosypują piasek, co w Lublinie stało sie już plagą. I nie mówie tego, bo inni mówią, tylko sam widziałem pokruszone szkło w bakusiu plus piasek trzaskający w zębach. I nie mówcie, ze nie ma chemii w bace, bo skoro nie ma, to dlaczego raz jest pięknie po baku baku a innym razem zamułka i chujowe samopoczucie nawe następnego dnia?? Albo kolor dymu... Różne kolory, raz widziałem niemal czarny dym i na pewno jarała sie chemia a nie marihuana. Oczywiscie nie wszedzie tak musi być, ale jst mnóstwo podwórkowych biznesmenów, którzy idą na ilość a nie jakość.
Anonim (niezweryfikowany)
ja pierdole Ty bystry klient jestes. A o takim czyms jak odmiana slyszales? co Ty myslisz ze w pl to wszyscy dil_buda hoduja i jest full monopol na rynku? kolor dymu? o kurwa zes dojebal, z tytoniem masz analogicznie, rozne kolory, smaki, stezenie nikotyny itp (i mam na mysli glownie tyton kupny, mniej szlugi paczkowane), ludzie co Wy kurwa macie z ta chemia, nawet jesli jakis domorosly przymul botaniczny bedzie podlewal swoja sieje domestosem to to nie jest kurwa powszechna praktyka i nie ma co snuc prawidel ze kazde niestandartowe (whtvr) jaranie to fest doprawiony polowa mendelejewa sort, jezu
Anonim (niezweryfikowany)
Trawka chemizowana istnieje. Co do samego eteru. Małe ilści zielska sprzedaje się zazwyczaj w zgrzanych woreczkach, a zielsko jest zazwyczaj palone zaraz po rozpakowaniu. Eter nie służy za substancje odużającą, tylko za rozpuszczalinik pozwalający na skropienie tą substancją. Nikt nie dodaje do zielska substancji które sprzedał by odzielnie (np. LSD). Zazwyczaj dodaje się coś bardzieju podtruwającego, po czym często boli głowa itp. Co do heroiny czy kokainy dodaje się ją cgyba tylko do haszyszu, ale nikt nie kupi go przypadkiem. Cena takiego wyrobu jest zazwyczaj wyrzsza.
Anonim (niezweryfikowany)
raz ze jarania w samarce nie widzialem chyba z rok czasu, ludzie odchodza od tego na rzecz sreberek folijek i innych kurwa dyskretniejszych i tanszych badziewi. Dwa, o kropieniu eterem to juz bylo z 10x, na forum, w komentarzach, poszukaj sobie bo bzdury powielasz albo sam sproboj nasaczyc trawe eterem. Trzy, glowa moze bolec po nadmiarze chemicznych nawozow i suplementow roslinnych, niedotlenienia albo zjebanej odmiany. Cztery, pomyslales przed wduszeniem dodaj odpowiedz czy tak o na spontanie Cie naszlo?
Anonim (niezweryfikowany)
Osobiście w skuteczne chemizowanie nie wierze. Tak szczerze mówiąc to w ciągu 8 lat intensywnego bakania dwa lub trzy razy miałem podejrzenie co do tego czy baka jest czymś doprawiona. Raz palenie było takie, że przez 15 minut był baardzo ciężki trip a potem człowiek był tak zjebany i taki wór zapadał że praktycznie nie dało się ruszyć, rozmawiać... tylko iść spać. I na wszystkich nas 5 naraz tak podziałał. Dwa - trafiłem kiedyś na palenie które jak je brałem było wilgotne nieco ale po kilku dniach (w 5g się władowałem:/) wyschło na wiór i zachowywało się jak piaskowiec a nie roślina. I jebało naftą. Mocno. Palenie tego powodowało niesamowitego wora, jak we wcześniejszej sytuacji i człowiek tylko wegetował na leżąco nawet nie myśląc o niczym... Nie dało się. Nie spaliłem tego całego, dałem osiedlowym spadom... Dil mi potem mówił, że mu tego nikt brać nie chciał i ogólnie palenie zyskało ksywke ,,nafciak''. Przy okazji pamiętam kiedyś taki art na hypku, relacje z jakiejś akcji policji na hodowle w garażu. I pisali tam, że znaleziono również butelki z ACE czy jakimś innym gównem tego typu... Podsumowywując mą wypowiedź: Nie wierze w chemizowanie trawki środkami prawdziwie psychoaktywnymi ani ogólnie w skuteczne chemizowanie trawki. Wiem jednak - bo doświadczyłem tego empirycznie - że od czasu do czasu znajdzie się jakiś idiota który namoczy palenie w jakimś gównie ale powodów takich działań odgadnąć nie potrafię. A moczenie w wodzie dla zwiększenia wagi to już całkiem inna historia i nie ma nic wspólnego z ,,chemizowaniem''. Ot, zwykłe oszukiwanie na wadze, ludzie to od tysięcy lat robią.
Dejw (niezweryfikowany)
W wiekszosci sie zgadzam ale raz byli kolesie z monaru u mnie w szkole i jeden mial z 30 lat. Mowil ze nalezal do szajki przemytniczej i ze to prawda ze chemizuja bo sam to robil glownie eterem. Ale powaznie mialem czasem jaranie ze mnie po fifie przybilo i to tak te ze zero kontaktu tylko zombie mode przez pare godzin i calkiem inna faza niz po normalnym jaraniu... to daje do myslenia... chyba ze dla was to normalne ze sie konczycie po 1 kuli
Anonim (niezweryfikowany)
Prawda. Albo szpital po dwoch blantach. Fuck chemical zombie mode!
Fizzzi (niezweryfikowany)
Chemizowanie. To normalne ze niektorzy napewno cos dodaja. Nawet legalne towary spozywcze sa cheminiozowane.Vide wedliny, napoje itp.
Anonim (niezweryfikowany)
Artykół troche nie trzyma się kupy: raz kol pisze ,że chemizowanie to mit a potem : nie wątpi ,że jakiś jełop dodaje różnych świnstw. Moje zdanie jest takie: - piasek, cukier , sól , saletra , H2O...-możliwe nie raz mi się trafiło zioło z jakimś słonawym proszkiem, kryształkami- inie była to żywica :( Najczęście tak jest gdy zioło ma postać drobno zmieloną. Jstnieje jeszcze jedna możliwość: dil posypuje ziele np. sodą i mówi gówniażą ,że jest z kokainą..:) - ace, wybielacze, rozpuszczalniki- też możliwe czasami zdaża się palenie o wyjątkowo ch... smaku i wręcz czuć jakąś chemie. W TV oglądałem kiedyś reportaż z likwidacji uprawy i znaleźono tam wybielacze i kwas fosforowy którym nasączano ziele(tak jak ktoś wspominał) Po co się to robi ??? Może właśnie przez te głupie legędy.. -LSD, hel, cox- bajki -pcp, rozkruszona tableta(nie czyste mdma) bardzo ,żadko może się też chyba trafić np. gdy jest mało gandzi a na nią jest największe zapotrzebowanie , można dodać troche pcp- jest tanie,trzeba go mało i nadaje się do palenia(ale za to w PL żadkie) towar wymieszać z jakimś wypełniaczem typu majeranek i jóż jest więcej.
Anonim (niezweryfikowany)
A co do tego ,że palenie za każdym razem działa inaczej- taka jest cecha THC. Nawet palenie z tego samego worka może dać różne efekty w różne dni. Działanie zleży od 1000 rzeczy np.: nastroju , zmęczenia, pogody, otoczenia , nastawienia , odmany MJ , tego czy jesteś najedzony...... Omdlenia/ osłabienia mogą też być wywołane przez THC- obniża ciśnienie, poziom glukozy, przyśpiesza tentno. Mi kilak razy przydażyło się takie coś- należy uważać gdy się jest: mocno zmęczonym , długo się nic nie jadło przez dłuższy, jest bardzo ciepło na dwoże- najlepiej po prostu odpocząć, najeść się i dopiero później palić :)
GomeS (niezweryfikowany)
z tym to jest ciężka sprawa! Piasek na bank ostatnio dostalismy wora to jak go wysypalismy na kartke wygladalo jak listki ganji opalające sie na plaży... poprostu 1/5 palenia to piasek. I piasek prawie zawsze sie zdarza. Żyganie po THC - niemożliwe.. przecież THC ma dzialanie przeciwwymiotne... a jednak koles sie pozygal... nie wiem co wtedy bylo w naszym grassie - ale wymioty nie spodowalo raczej thc 2 buchy - i odpadam... - to troszke dziwne ze ludzie(znajomi i nieznajomi) mowia ze byli w holandi kupili blanta - w blancie 1,5g czystej marichuany bez tytoniu, stężenie THC okolo 20-25% - wszystkie te info uzyskali oficjalnie - od sprzedawcy w hashbarze, spalili po 1 calym takim blancie i co? I poczuli lekkie spalenie ;] u nas 0,5g i mamy 4 upalone osoby - na krotki czas, ale juz zjarac sie mozna Woda? - Wątpie - na chłopski rozum podejrzewam ze Woda wypłukuje psychoaktywne substancje z zielska... Heroina - nie w zielsku ale w Hashu owszem! Najwiecej hashu pochodzi z tych miejsc gdzie produkuje sie i Browna, wiec jakies odpady pierdolonej heroiny w kulce haszu zdarzaja sie Mokra trawa - u nas w okolicy ludzie sie ciesza jak maja mokra trawe bo mowia ze to czyste soki rosliny - czyli esencja THC Eter? Srodki uspokojajace? - boje sie ze tez prawda - jak palilem jedno zielsko (mokre wlasnie) bylem na meczu pogoni POGON wygrywala 5:0 a wszyscy stali, radowali sie i cieszyli ja siedzialem na schodku patrzac w ziemie i nie mogac sie ruszyc.. kompletnie miesnie mi sie rozluznily... nie moglem chodzic Mdlenie - hmmm tu nie zwalam winy na chemie czesto jak kucam lub siedze i zajaram to gdy wstaje ciemnieje mi w oczach, raz omdlalem na pare sekund i padlem na trawnik - ale to raczej sprawy zwiazane z krazeniem i cisnienem + THC
Anonim (niezweryfikowany)
THC nie rozpuszcza sie w wodzie, wiec nie da sie go wyplukac woda
Anonim (niezweryfikowany)
widze ze dalej rozsiewacie te idiotyczne legendy!!!;/juz mi sie zygac chce.niby jak mozna dodac do zielska srodkow uspokajających kurwa;/ juz predzej do amfy dosypują zeby zwiekszyc wage
Anonim (niezweryfikowany)
"niby jak mozna dodac do zielska srodkow uspokajających kurwa" Jak? Proszkujesz, dosypujesz, mieszasz. Nie wierzysz? Spróbuj sam. Ja próbowałem (sic!) Ogólnie cały artykuł wprowadza dezinformację. Jeśli coś jest możliwe to zostało zrobione. Ziele z eterem nie jest mitem. Sam to robiłem. Czemu działa inaczej? Odsyłam do mojego wcześniejszego komentarza. Dwie trzy strony wcześniej. I czemu się tak oburzacie, że ktoś autentycznie =chemizuje= trawę? Owszem w niektórych regionach w Polsce jest to zapewne niespotykane i stąd ta ignorancja i odporność na argumenty. We Wrocławiu spotkałem się z tym wielokrotnie na przestrzeni wielu lat i robiłem to również sam (w celach autoodurzania)
Zajawki z NeuroGroove
  • DOB
  • Metoksetamina
  • Miks

Poranek, na wakacjach u brata, który był w pracy do 17 tego dnia. Przyjechałem do niego dnia poprzedniego i piliśmy piwa, paliliśmy też MJ a ja byłem dodatkowo wspomagany przez MXE na którym byłem w kilkudniowym ciągu. Kilka dni wcześniej szły różne fenylo, metkat, ur-144 i dużo DXMu więc już byłem w politoksykomańskim ciągu.

  Mimo wielu faz jest to mój pierwszy trip raport. Wcześniej zdawałem tylko gdzieś po forach zdawkowe informacje. No ale lepiej napisać porządną powieść dla potomnych i dla siebie... 

 

  • Bad trip
  • Grzyby halucynogenne

Nastrój bardzo dobry, okoliczności przyrody piękne.

 

//Trip miał miejsce trzy lata temu, ale został spisany na świeżo. Łapiącym schizy nie polecam.//

 

  • Przeżycie mistyczne
  • Szałwia Wieszcza

pokój z opiekunem, kanapa, południe...

Sesja 14
Ekstrakt szałwi wieszczej x21 palone z bonga

Konwersacje z świetlistymi istotami

  • Kodeina

Jak zwykle - w samotności (narzeczona śpi za ścianą), godziny wieczorne, koniec tygodnia (najczęściej piątek). W domu gra cichutko tylko radio, światła przyciemnione, ogrzewanie ustawione na około 21 stopni. Nastawienie - jak zwykle przy okazji weekendu, bardzo dobre. Przecież skończył się cały tydzień pracy.

To nie będzie "zwykły trip raport". Wolałbym, żeby traktować ten tekst jako zbiór ogólnych doświadczeń w związku z zażywaniem kodeiny, które zostaną zamknięte w pewnym schemacie, który sobie przyjąłem. Najpierw fajnie by było, żebyście się bardzo ogólnikowo ze mną zapoznali, a dopiero wtedy przejdę do bodaj najważniejszej części tego tekstu. Jestem ciekaw, czy administracja uzna to za publikację nadającą się na NG - jak nie, to nie. Robię to pro publico bono, więc szczególnie żal mi nie będzie. Przejdźmy do rzeczy.